Dziś o godzinie
19 przedstawiciele mediów zaproszeni zostali na trening
Energi Czarnych. Nie omieszkałem nie skorzystać z zaproszenia i z aparatem w ręce udałem się na
Gryfię.
|
Sztab szkoleniowy Czarnych, od lewej Dainius Adomaitis, Mirosław Lisztwan, Marius Linartas |
Trening trwał, gdy pojawiłem się w miejscu zsuniętej pod ścianę trybuny
VIP'owskiej. Zawodnicy grali podzieleni na dwie drużyny. Zrobiłem kilka zdjęć uważnie przyglądając się grze naszych koszykarzy. W między czasie otrzymałem materiały dotyczące klubu oraz kalendarza rozgrywek zarówno ligowych jak i pucharowych.
|
Paweł Leończyk podczas wykonywania rzutu osobistego |
Po treningu przyszedł czas na ewentualne wywiady. Nie byłem przygotowany na zadawanie pytań komukolwiek z drużyn, ale w oczekiwaniu na znajomego postanowiłem porozmawiać krótko z
Pawłem Leończykiem. Na początek niepewnym głosem zapytałem go o wrażenia po
eurobaskecie i grę przeciwko braciom
Gasolom, a w odpowiedzi usłyszałem, że wrażenia po imprezie są super, a gra przeciwko
Hiszpanom, ale i innym znakomitym graczom była wspaniałym doświadczeniem. Następnie zapytałem o to czego zabrakło reprezentacji w tym ostatnim meczu z
Wielką Brytanią, bo przecież było tak blisko sprawienie wielkiej niespodzianki, żeby nie powiedzieć sensacji, jakim byłoby awansowanie z grupy kosztem
Turcji.
Leon stwierdził, iż trudno jednoznacznie wskazać czego zabrakło, bo według niego brakowało wszystkiego po trochu, między innymi umiejętności i doświadczenia. Z tematu reprezentacji wróciłem na nasze krajowe podwórko pytając wprost, czy cel na ten sezon to mistrzostwo? W odpowiedzi usłyszałem, ze przecież gra się właśnie po to, aby być mistrzem, ale na pewno drużyna chce osiągnąć wynik nie gorszy niż brązowy medal z ubiegłego sezonu.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz