Nie musi przykuwać uwagi, nie musi się podobać, nie musi być poprawny, ba! Nawet lepiej jak taki nie będzie

poniedziałek, 26 września 2011

Tłumy w Jantarze

Działo się w niedzielę! Z okazji swoich trzecich urodzin CH Jantar zafundował wszystkim którzy tego dnia odwiedzili kompleks handlowy mnóstwo atrakcji. Około godziny 16 oficjalnie po raz pierwszy zaprezentowała nam się drużyna Energi Czarnych Słupsk w składzie jakim będą podczas nadchodzącego sezonu walczyć w Tauron Basket Lidze-o co... tego dowiecie się w dalszej części artykułu. Drugim ważnym, a nawet chyba ważniejszym wydarzeniem- sądząc po liczbie osób które przybyły o 19 do centrum handlowego- był koncert Sylwii Grzeszczak i towarzyszącego jej Libera .

Zanim omówię te dwa wielkie wydarzenia napiszę jeszcze, że wszystko o godzinie 15 poprzedziło pojawienie się mega tortu. Tysiąc porcji ciasta rozdano zgromadzonym pod sceną ludziom, rzecz jasna za darmo.



Zacznę od wydarzenia wcześniejszego, a więc zaprezentowania się przed licznie zebranymi kibicami, nowych i starych zawodników Czarnych. Pod Jantar zawodnicy przyjechali w samochodach udostępnionych przez jednego ze sponsorów drużyny. Każdy z graczy przyjechał osobnym autem, oczywiście nie kierowali sami, od tego mieli szoferów, bądź szoferki- jak choćby w przypadku Pawła Kikowskiego. Samochody podwoziły kolejno zawodników w okolice drzwi wejściowych, gdzie czekał na nich czerwony dywan po którym wchodzili albo wbiegali(jak kto wolał) do środka, na specjalnie przygotowaną scenę. Kiedy wszyscy stali już na wywyższeniu, prowadzący zadali  kilka pytań kapitanowi Mantasowi Cesnauskisowi, trenerowi Dainiusowi Adomaitisowi oraz prezesowi Andrzejowi Twardowskiemu. Z odpowiedzi jakie udzielili wszyscy trzej jasno wynikało, że Czarni Słupsk mierzą w przyszłym sezonie w mistrzostwo! Następnie zawodnicy zeszli ze sceny i przy wyznaczonym wcześniej stoliku zasiedli czekając na chętnych do otrzymania podpisanych przez nich gadżetów. Tu nastąpiło wielkie zdziwienie moje i pewnie zawodników. Takiego tłumu wokół koszykarzy to ja jeszcze nie widziałem(nawet przy okazji oficjalnego zakończenia poprzedniego sezonu w Switchu) próbowałem przecisnąć się do środka szczelnego koła utworzonego przez fanów dookoła zawodników, ale pierwszy raz w mojej krótkiej karierze reporterskiej skończyło się tylko na próbach... warto wspomnieć również, że koszykarzy, oprócz fanów, witały cheerleaderki Maxi Energa, które dodatkowo uraczyły widzów dwoma krótkimi układami choreograficznymi.



Po uwolnieniu się od tłumu wewnątrz centra handlowego, koszykarze wyszli na parking należący do Jantara, by  stojąc obok swoich samochodów rozdać kolejne autografy oraz zabrać chętnych kibiców na krótką przejażdżkę z nimi samochodem po terenie parkingu. Muszę przyznać, że zadziwiającym wzięciem, obok graczy czarnoskórych cieszył się również wspominany już przeze mnie wcześniej Paweł Kikowski. Nie mniejszą jednak ciekawość wzbudzali kibice w koszykarzach, chodzi mi tu o David'a Weaver'a, który chętnie filmował fanów aparatem ze swojego telefonu komórkowego.




O 19 wieczorem miał się rozpocząć koncert gwiazdy polskiej muzyki Sylwii Grzeszczak oraz Libera. Gdy przybyłem za pięć siódma tłum ludzi sięgał już po za obręb budynku. Dłuższą chwilę potrwało zanim przecisnąłem się do sceny oddalonej od drzwi wejściowych o jedynie 30 metrów. Gdy już mi się udało było oczywiście po 19, a gwiazdy wieczoru oczywiście dalej nieobecne... ale to normalne- w końcu to gwiazdy, a spóźnienie nie było duże, bo tylko 20 minutowe. Jest jeszcze jeden powód dla którego w niepamięć puścić można niepunktualność- fantastyczny prawie godzinny koncert z największymi przebojami duetu Sylwii i Libera, oraz dwoma bisami w wykonaniu Grzeszczak małe rzeczy i sen o przyszłości. Występami tanecznymi jeszcze bardziej uświetniał występ przybyły do Słupska razem z Sylwią i Liberem Laska.

Fani na koncercie Sylwii Grzeszczak
Obowiązkowo odnotować trzeba również fakt, ze na urodzinowy koncert przyszło dobrych kilka tysięcy słuchaczy, którzy zapewnili wspaniałą atmosferę na całym koncercie i chętnie śpiewali refreny znanych przebojów razem z artystką.

Na sam koniec pragnę zaapelować- jak najwięcej takich wydarzeń w Słupsku, bo to miasto wcale nie musi być szaro-bure i nudne! Polecam również akcję ożywiana naszego miasta,  szczegóły tutaj.

sobota, 24 września 2011

Jak działają wybory parlamentarne?

9 października br. odbędą się wybory do Sejmu i Senatu RP. Wzięcie udziału w tychże wyborach, poprzez oddanie głosu, to obywatelski obowiązek każdego Polaka, który najpóźniej w dniu wyborów kończy 18 lat. Właśnie dlatego postanowiłem nieco przybliżyć sposób w jaki działają wybory w Polsce i jak to naprawdę jest z tym naszym wybieraniem...

Wybory do Sejmu RP

Nasze miasto należy do okręgu wyborczego nr.26, razem z Gdynią i okolicznymi powiatami:
-bytowskim
-chojnickim
-człuchowskim
-kartuskim
-kościerskim
-lęborskim
-puckim
-słupskim
-wejherowskim

Został on utworzony w takiej formie już w 2001 roku. Zarejestrowano w nim 7 list wyborczych i wybierzemy z nich 14 posłów na Sejm RP VII kadencji:

Nr 1- Prawo i Sprawiedliwość
Nr 2- Polska Jest Najważniejsza
Nr 3- Sojusz Lewicy Demokratycznej
Nr 4- Ruch Palikota
Nr 5- Polskie Stronnictwo Ludowe
Nr 6- Polska Partia Pracy- Sierpień 80'
Nr 7- Platforma Obywatelska

Wbrew pozorom cały proces wyborczy jest dość skomplikowany. W Polsce mamy proporcjonalną ordynację wyborczą, z małym wyjątkiem od niej jakim jest 5% próg wyborczy. Oznacza to, że jeśli dana partia nie uzyska w skali kraju co najmniej 1/20 głosów, żaden z jej kandydatów nie otrzyma prawa do zasiadania w ławie sejmowej. Gdy wiadomo już między jakie partię należy rozdzielić mandaty, w każdym z okręgów wyborczych, których jest w Polsce 41, zliczoną już liczbę głosów na poszczególne listy dzieli się, wg metody d'Hondta, przez kolejne liczby- poczynając od 1, aż do momentu, gdy wyłoni się odpowiednią(odpowiadającą liczbie mandatów do w danym okręgu) ilość największych, następujących po sobie ilorazów.Aby lepiej to wytłumaczyć, posłużę się poniższą tabelą jako przykładem:


Dzielnik Komitet A Komitet B Komitet C
1 720 (pierwszy mandat) 300 (czwarty) 480 (drugi)
2 360 (trzeci) 150 240 (szósty)
3 240 (piąty) 100 160 (ósmy)
4 180 (siódmy) 75 120
5 144 60 96

Widzimy powyżej, że w okręgu wygrał komitet A, drugi był komitet C, a trzeci komitet B. Do rozdania jest 8 mandatów, a po przeanalizowaniu ilorazów łatwo można policzyć, że komitet A dostał 4 mandaty, B 1 mandat,a C 3 mandaty. To tyle jeśli chodzi o rozdzielanie mandatów między poszczególne partie wchodzące do nowo wybranego sejmu.

Czas skupić się na tym, kto dokładnie w ramach mandatów, które przed chwilą rozdaliśmy pomiędzy trzy komitety, zasiądzie w ławach sejmowych. Wygląda to tak, że do kandydat z największą ilością głosów dostaje mandat. Nie zawsze oznacza to jednak, że jeśli w komitecie B kandydat nr 2 otrzyma np. 80 głosów, a kandydat z komitetu A, również nr 2 otrzyma 45 głosów, do sejmu wejdzie ten pierwszy  Najłatwiej będzie to zrozumieć analizując przypadek komitetu A. Załóżmy, że rozkład głosów na kandydatów tej partii prezentuje się następująco:

1. kandydat- 50 głosów
2. kandydat- 45 głosów
3. kandydat- 60 głosów
4. kandydat- 500 głosów
5. kandydat- 35 głosów
6. kandydat- 10 głosów
7. kandydat- 8 głosów
8. kandydat- 12 głosy

Analizując rozkład głosów na partię i poszczególnych kandydatów komitetu A można zauważyć, ze jedynka, dwójka i trójka skorzystały z głosów kandydata nr 4, który zapewnił swoimi głosami kilka mandatów, bo osoby wyżej od niego na liście swoim własny poparciem nie miałyby szans na mandat poselski.

Wybory do Senatu RP

Po raz pierwszy w Polsce senatorów wybierać będziemy z jednomandatowych okręgów wyborczych. Słupsk należy do okręgu wyborczego nr 62 wraz z powiatami:
- słupskim
- lęborskim
- wejherowskim
Jeżeli chodzi o formułę wyborów, to jak sama nazwa wskazuję wybieramy jednego senatora z każdego ze 100 okręgów(odpowiadających 100 miejscom w izbie wyższej polskiego parlamentu) na zasadzie większości względnej, czyli po prostu, kandydat z największa liczbą głosów zasiądzie w senacie. Pokuszę się nawet o wymienienie kandydatów z naszego okręgu, gdyż jest ich tylko czterech i mało kto ma okazję poznać chociażby ich nazwiska, przed tym jak zajrzy w kartę do głosowania:

1. Hubert Piotr Boba
2. Kazimierz Mariusz Kleina
3. Andrzej Stepnowski
4. Roman Józef Wołoszyn

Na koniec chciałbym gorąco zachęcić do głosowania, bo od tego jak wybierzemy zależy to jak będziemy żyć i z jakimi problemami będziemy borykać się przez kolejne 4 lata. Do zobaczenia przy urnie!

środa, 21 września 2011

U Czarnych na treningu

Dziś o godzinie 19 przedstawiciele mediów zaproszeni zostali na trening Energi Czarnych. Nie omieszkałem nie skorzystać z zaproszenia i z aparatem w ręce udałem się na Gryfię.

Sztab szkoleniowy Czarnych, od lewej Dainius Adomaitis, Mirosław Lisztwan, Marius Linartas


Trening trwał, gdy pojawiłem się w miejscu zsuniętej pod ścianę trybuny VIP'owskiej. Zawodnicy grali podzieleni na dwie drużyny. Zrobiłem kilka zdjęć uważnie przyglądając się grze naszych koszykarzy. W między czasie otrzymałem materiały dotyczące klubu oraz kalendarza rozgrywek zarówno ligowych jak i pucharowych.

Paweł Leończyk podczas wykonywania rzutu osobistego
Po treningu przyszedł czas na ewentualne wywiady. Nie byłem przygotowany na zadawanie pytań komukolwiek z drużyn, ale w oczekiwaniu na znajomego postanowiłem porozmawiać krótko z Pawłem Leończykiem. Na początek niepewnym głosem zapytałem go o wrażenia po eurobaskecie i grę przeciwko braciom Gasolom, a w odpowiedzi usłyszałem, że wrażenia po imprezie są super, a gra przeciwko Hiszpanom, ale i innym znakomitym graczom była wspaniałym doświadczeniem. Następnie zapytałem o to czego zabrakło reprezentacji w tym ostatnim meczu z Wielką Brytanią, bo przecież było tak blisko sprawienie wielkiej niespodzianki, żeby nie powiedzieć sensacji, jakim byłoby awansowanie z grupy kosztem Turcji. Leon stwierdził, iż trudno jednoznacznie wskazać czego zabrakło, bo według niego brakowało wszystkiego po trochu, między innymi umiejętności i doświadczenia. Z tematu reprezentacji wróciłem na nasze krajowe podwórko pytając wprost, czy cel na ten sezon to mistrzostwo? W odpowiedzi usłyszałem, ze przecież gra się właśnie po to, aby być mistrzem, ale na pewno drużyna chce osiągnąć wynik nie gorszy niż brązowy medal z ubiegłego sezonu.

niedziela, 18 września 2011

Pseudo spotkanie z Czarnymi



Święto Ryby w pełni! A właściwie już po święcie, ale na koniec nie zabrakło aspektu sportowego. Na scenie przed ratuszem odbyła się prezentacja, czy jak to jest napisane w planie dnia, spotkanie z koszykarzami Energi Czarnych Słupsk. Jeśli Was nie było, nie macie czego żałować. Przed około 200 osobami pojawiło się tylko pięciu graczy, tj. Stanley Burrel( nasz Słupski MC Hammer :), Darnell Hinson, Zbigniew Białek, Paweł Leończyk( reprezentant Polski z dzisiaj zakończonych ME rozgrywanych na Litwie) i Scott Morrison.






Prezentację graczy poprzedził występ, dobrze znanych słupskim kibicom koszykówki, cheerleaderek Maxi Energa. Po zaprezentowaniu krótkiej, zdaje się, że nowej, choreografii tanecznej, dziewczyny ustawiły się w dwóch rzędach, a między nimi, kolejno wyczytywani wchodzili "Czarni". Jak już wspominałem, nie plujcie sobie w brodę, że nie było Was o 17.30 pod ratuszem, albo, że nawet nic o tym nie wiedzieliście. Po pierwsze, nigdzie prócz planu niedzielnego Święta Ryby wzmianka o wizycie koszykarzy nie była zamieszczona. Po drugie, po za ty, że zawodnicy weszli na scenę, postali chwilę oklaskiwani w umiarkowany sposób, a następnie z niej zeszli, nie działo się w związku z ich wizytą zupełnie nic...


Więcej działo się już po zejściu zawodników ze sceny, bo zaraz pod nią zostali dopadnięci przez sporą grupę "łowców" autografów i zdjęć. Zabawnie wyglądało gdy po krótkiej chwili Białek, Leończyk i Morrison stali obserwując jak Burrel i Hinson rozchwytywani są przez tłum.

sobota, 17 września 2011

Przytulali po raz drugi

Na wstępie muszę się zdziwić, bo aż dziw ile ostatnio dzieje się w naszym kochanym Słupsku. Nie o tym jednak, ze dzieje się dużo będzie ten wpis. Zajmę się jednym konkretnym wydarzeniem z dnia dzisiejszego, o reszcie tylko wspomnę.

Już po raz drugi Fioletowy Front flash mob'a Free Huggs (z ang. darmowe przytulanie) i znów na ulice ruszyła fala ludzi z tabliczkami o napisach takich jak Tulimy za Free, czy po prostu Darmowe Przytulanie. Moją uwagę przykuł jednak karton z jednoznacznym i zmuszającym znaczną większość do uśmiechu napisem Uśmiechnij się jeśli się masturbujesz =) początkowo miał być nieużyty w akcji, ale oczywiście w tłumie zawsze znajdzie się ktoś kto zakazy ma w nosie, w tym przypadku nie zaszkodziło mieć takiego osobnika w grupie.



Ruszyliśmy spod ratusza, gdzie inaczej niż w pierwszej edycji na samym początku wykonałem zdjęcie grupowe. Następnie tłum z kartonowymi, w większości, tabliczkami zalał i tak już zatłoczony Plac Zwycięstwa. Święto Ryby, bo to ono przywiodło wielu mieszkańców przed ratusz, gdzie rozstawiono scenę i raczono wieloma atrakcjami zarówno na niej, jak i na zbudowanych również specjalnie na ta okazję wielu stoiskach. Niestety nie przyglądałem się żadnemu z owych punktów usługowych, więc nic powiedzieć o nich nie mogę. Działo się za to na scenie- popis dali kaskaderzy z Warszawy, zatańczyły cheerleaderki Maxi Energa, ciekawą choreografię zaprezentowały Arabeski- to tylko najważniejsze atrakcje pierwszego dnia Święta Ryby.

Wracając do przytulania. W akcji wzięło jak wyliczyli organizatorzy równe 70 osób! Przytulonych osób zliczyć się niestety nie dało z racji ogromu ich liczby. Trasa różniła się trochę od tej z poprzedniej edycji. Najważniejsza zmianą było przejście przez grodzką i mały postój na Starym Rynku połączony z integracyjną zabawą- oczywiście polegająca na przytulaniu.

środa, 14 września 2011

Kwaśniewski wspiera Millera



Długa przerwę miałem od ostatniego wpisu, ale wynikało to w dużej mierze z braku wydarzeń, to znaczy, owszem, działo się, niestety nic co mogłoby mnie zainteresować. Do dzisiaj, bo w ten piękny letni wtorek do Słupska po raz trzeci zawitał prezydent Kwaśniewski. Celem jego wizyty było udzieleni wsparcia swojemu wieloletniemu przyjacielowi, byłemu premierowi i na ta chwilę przede wszystkim kandydatowi nr1 z list SLD w naszym okręgu- Leszkowi Millerowi.

Wizytę były prezydent kraju  zaczął od spotkania z obecnym prezydentem Słupska i działaczami SLD w ratuszowej sali konferencyjnej, gdzie po raz kolejny wpisał się do księgi pamiątkowej. Dalsza część tego spotkania przebiegła za zamkniętymi drzwiami, aczkolwiek nie trwała zbyt długo, co stwierdzam po tym, ze nie zdążyłem się znudzić czekając :)



Kolejnym punktem wizyty pana ze zdjęcia wyżej, był spacer z prezydentem Kobylińskim Traktem Książęcym, aż do młyna, gdzie odbyła się później otwarta konferencja prasowa dla mediów, jak i mieszkańców Słupska. Oprócz wspomnianego pana Kobylińskiego i nie wspomnianego, ale również cały czas obecnego "powoda" wizyty, pana Millera, specjalnemu gościowi towarzyszył tłum fotoreporterów i kamery TVNu oraz Telewizji Polskiej( nie wiem jak było w Faktach, ale w Wiadomościach, mimo obecności w Słupsku kamer TVP, nie wspomniano nawet słowem o wizycie w naszym mieście, nawet przy okazji materiału o tych samych panach tyle,że w Gdyni)

























Ostatnim punktem wizyty była wspomniana nieco wyżej konferencja w młynie. Po krótkim przedstawieniu osób przy stoliku i mowach po kolei Aleksandra Kwaśniewskiego, Leszka Millera i Doroty Gardias, pytania zaczęli zadawać mieszkańcy i przedstawiciele mediów. Były prezydent bardzo długo, chodź nie mogę powiedzieć z czystym sumieniem, że wyczerpująco odpowiadał na pytania, przytaczając po drodze m.in. zabawną rozmowę z George'm W. Bush'em i oczywiście zachwalając siedzącego po lego lewicy Leszka Millera. Na pytanie jednego z obecnych na sali odnośnie diety jaką stosuje Kwaśniewski, żeby przed każdymi wyborami wyglądać tak dobrze, nie chciał zdradzić żadnych szczegółów, natomiast Leszek Miller pochwalił przyjaciela mówiąc, że dieta wymagała bezwzględnego powstrzymania się od spożywania alkoholu nawet w minimalnych ilościach. To naprawdę wyczyn!