Nie musi przykuwać uwagi, nie musi się podobać, nie musi być poprawny, ba! Nawet lepiej jak taki nie będzie

niedziela, 18 września 2011

Pseudo spotkanie z Czarnymi



Święto Ryby w pełni! A właściwie już po święcie, ale na koniec nie zabrakło aspektu sportowego. Na scenie przed ratuszem odbyła się prezentacja, czy jak to jest napisane w planie dnia, spotkanie z koszykarzami Energi Czarnych Słupsk. Jeśli Was nie było, nie macie czego żałować. Przed około 200 osobami pojawiło się tylko pięciu graczy, tj. Stanley Burrel( nasz Słupski MC Hammer :), Darnell Hinson, Zbigniew Białek, Paweł Leończyk( reprezentant Polski z dzisiaj zakończonych ME rozgrywanych na Litwie) i Scott Morrison.






Prezentację graczy poprzedził występ, dobrze znanych słupskim kibicom koszykówki, cheerleaderek Maxi Energa. Po zaprezentowaniu krótkiej, zdaje się, że nowej, choreografii tanecznej, dziewczyny ustawiły się w dwóch rzędach, a między nimi, kolejno wyczytywani wchodzili "Czarni". Jak już wspominałem, nie plujcie sobie w brodę, że nie było Was o 17.30 pod ratuszem, albo, że nawet nic o tym nie wiedzieliście. Po pierwsze, nigdzie prócz planu niedzielnego Święta Ryby wzmianka o wizycie koszykarzy nie była zamieszczona. Po drugie, po za ty, że zawodnicy weszli na scenę, postali chwilę oklaskiwani w umiarkowany sposób, a następnie z niej zeszli, nie działo się w związku z ich wizytą zupełnie nic...


Więcej działo się już po zejściu zawodników ze sceny, bo zaraz pod nią zostali dopadnięci przez sporą grupę "łowców" autografów i zdjęć. Zabawnie wyglądało gdy po krótkiej chwili Białek, Leończyk i Morrison stali obserwując jak Burrel i Hinson rozchwytywani są przez tłum.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz