Nie musi przykuwać uwagi, nie musi się podobać, nie musi być poprawny, ba! Nawet lepiej jak taki nie będzie

poniedziałek, 3 października 2011

Ostatni sprawdzian



Opadły już emocje po ostatnich dwóch przedsezonowych sparingach Energi Czarnych w ramach XVI  Turnieju o Puchar Prezydenta Miasta Słupska. Gospodarze nie pozostawili złudzeń kto w tym sezonie rządził będzie na Gryfii, zdobywając tym samym największe trofeum. Czarni najpierw w piątkowym półfinale łatwo pokonali Kotwicę Kołobrzeg w stosunku punktowym 78 do 53, a następnie nie dali najmniejszych szans Polpharmie Starogard Gdański ogrywając ich 88:60. W meczu o trzecie miejsce AZS Koszalin zwyciężył czarodziejów z wydm 89:82.

W piątek oprócz wspomnianych już meczów półfinałowych odbyło się również spotkanie pomiędzy samorządowcami ziemi słupskiej i kadetami Czarnych. Oczywiście łatwo wygrali wicemistrzowie Polski kadetów, a pod koniec meczu doszło do niecodziennej sytuacji- na parkiecie zagrali na raz wszyscy zawodnicy, również Ci z ławek rezerwowych obydwu drużyn. Oglądając to pseudo-spotkanie nasuwa mi się tylko jedna myśl- jeśli pan Konwiński będzie takim posłem jakim był w piątek koszykarzem lepiej jak zostanie w Słupsku...

W pierwszym półfinale AZS i Polpharma walczyły jak równy z równym o wygraną, a losy meczu rozstrzygnęły się w III kwarcie, którą to zespół z Kociewia wygrał 14:22. W IV kwarcie koszalinianie próbowali jeszcze odrobić straty, ale na próbach się skończyło. Ostatecznie Polpharma wygrała 81:74. W drugim półfinale Czarni mierzyli się z Kotwicą. Niesieni dopingiem około półtora tysiąca kibiców gospodarze ani na chwilę nie dali powodu do obaw o wynik, a szczególnie dobrze wypadli Stanley Burrell(19pkt) i Paweł Kikowski(11pkt).




Drugi dzień turnieju zaczął się od meczu o trzecie miejsce w którym  AZS i Kotwica toczyły zacięty bój do połowy meczu, która zakończyła się remisem po 44. W III kwarcie akademicy uzyskali kilku punktowe prowadzenie i nie oddali go już do końca spotkania.

W finale zmagań o Puchar Prezydenta Czarni i Polpharma zafundowali nam jednostronne widowisko w którym prawdziwe show zrobili Scott Morrison i David Weaver. Nasi podkoszowi punktowali efektownymi wsadami i czapowali rywali wyraźnie podcinając im skrzydła. Ostatecznie Czarni zmiażdżyli rywali i sięgnęli po najważniejszy tego dnia puchar.

Z dobrej strony zaprezentowali się również słupscy kibice, którzy zarówno w piątek jak i w sobotę tłumnie stawili się na Gryfii. Frekwencja słupskiego turnieju znacznie przewyższała te z innych turniejów, mimo że w przeciwieństwie do pozostałych za wstęp należało zapłacić.





  Nie zabrakło też VIPów. Swoją obecnością zaszczycił sam prezes PLK Jacek Jakubowski, którego kibice przywitali gwizdami. Na trybunie vipowskiej w sobotę zasiadł również Tomas Pacesas, trener Asseco Prokomu Gdynia, który przyjechał przyjrzeć się grze Polpharmy, z którą jego drużyna stoczy w poniedziałek w Starogardzie Gdańskim bój o Superpuchar Polski- we wtorek na blogu artykuł o tym spotkaniu, okraszony oczywiście kilkoma moimi zdjęciami. Wracając do tematu szkoleniowca z Gdyni- w ciekawy sposób przywitali go zgromadzeni w hali kibice. Zaczęli od kilkukrotnego powtórzenia okrzyku Tomas Pacesas! Następnie oberwało się Prokomowi; cała hala zgodnie wykrzyczała w stronę Litwina: Asseco! Co?! Ty kurwo!

Na koniec zaproszenie- 8 października rusza TBL, gorąco zachęcam do przychodzenia na halę i wspierania dumy miasta, jaką niewątpliwie jest koszykarska drużyna Czarnych.


 Niech piekło 
płonie w całym
sezonie!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz