Nie musi przykuwać uwagi, nie musi się podobać, nie musi być poprawny, ba! Nawet lepiej jak taki nie będzie

niedziela, 9 października 2011

Polska zagłosowała


Nadszedł dzień kiedy każdy z nas który ukończył, bądź ukończy osiemnasty rok życia najpóźniej dzisiaj powinien spełnić swój obywatelski obowiązek, jakim jest wzięcie udziału w wyborach parlamentarnych 2011. Bo właśnie dzisiaj- w pierwszym możliwym terminie- decydujemy kto reprezentował będzie nas w ławach Sejmu i Senatu przez najbliższe 4 lata. Od tego jak wybierzemy zależy, jak będzie nam się żyło, zwłaszcza że pierwszy raz senatorów wybierać będziemy z jednomandatowych okręgów wyborczych, co daje nam większe możliwości wyboru.

Pisałem o tym już wcześniej, ale jeszcze raz przypomnę; w Słupsku i okolicach wybieramy posłów z okręgu wyborczego nr 26, natomiast senatora z okręgu wyborczego nr 62. W ostatnich wyborach parlamentarnych z 2007 roku frekwencja w naszym okręgu wyniosła 56,80%, przy krajowej 53,88%(najwyższa po 1989 roku), co było dziewiątym wynikiem w kraju- nieźle, ale nie rewelacyjnie jeśli spojrzymy chociażby na Łódź, gdzie głosowało 61,98% uprawnionych do oddania głosu. W dzisiejszych wyborach prognozowana jest frekwencja w granicach 45%- 50%. Na 1 181 017 mieszkańców zamieszkałych teren naszego okręgu do głosowania uprawnionych jest 931 177 ludzi.

Co do samego głosowania u nas w mieście- przebiega ono bardzo spokojnie- nie zgłoszono do te pory żadnych przypadków naruszenia ciszy wyborczej. Ja zagłosowałem po godzinie 12 w Obwodowej Komisji Wyborczej nr 15, która mieściła się przy ulicy Banacha 5 w budynku SP3- głosowałem za babcię, bo sam takiego prawa jeszcze nie posiadam. Kolejne dwa głosy oddałem w OKW we Włynkówku- tu stawiałem iksy za mamę i tatę.

O 15.30 PKW podała frekwencję z polskich komisji wyborczych z godziny 14 i tak; do urn poszło 23,03% uprawnionych, co nie daje powodów do uśmiechu... doszło do dwóch poważniejszych incydentów które w przypadku jednej z Gorzowskich komisji opóźniły jej otwarcie o 2 godziny i 35 minut oraz jak w przypadku dwóch komisji w Lublinie przerwała ich pracę na około godzinę. Co do kolejnych procentów to największą frekwencją mogą się pochwalić odpowiednio: w województwach Mazowieckie 25,91%, a miastach Warszawa 31,36%. Teraz trochę informacji z naszego regionu- frekwencja w województwie pomorskim wyniosła na 14 godzinę 24,47% co jest czwartym wynikiem w kraju. Z kolei Głos Pomorza podaje tutaj wyniki z naszego regionu z godziny 18.

Kilka minut temu, o godzinie 19.30 PKW na konferencji prasowej podała wyniki frekwencji z godziny 18. Frekwencja dla całego kraju wyniosła 39,65%( wydano 12 119 246 kart do głosowania), w województwie Pomorskim znowu ponad średnią bo jak podaje PKW 41,33%. Dalej procentowo prowadzą województwo Mazowieckie i Warszawa, najgorzej wypada województwo Opolskie.

Minęła 21! Obwodowe Komisje Wyborcze w Gorzowie Wielkopolski i Lublinie nie przedłużył czasu pracy, a więc już wszystko jasne, Polska wybrała kto decydował będzie o życiu nas wszystkich przez najbliższe 4 lata.

Sondaże nas nie okłamały, Platforma Obywatelska zdobyła najwięcej punktów procentowych poparcia i to Donald Tusk po raz drugi z rzędu odpowiedzialny będzie za zbudowanie nowego rządu i sprawne zarządzanie Polską podczas jego kadencji. Daleko za PO uplasowało się oczywiście Prawo i Sprawiedliwość, sensacyjnie trzecie miejsce przypadło w udziale Ruchowi Palikota, za Palikotem wyprzedzając Sojusz Lewicy Demokratycznej  znalazło się Polskie Stronnictwo Ludowe.

WSTĘPNE WYNIKI WYBORÓW PARLAMENTARNYCH 2011

PO    39,6%
PiS    30,1%
RP    10,1%
PSL   8,2%
SLD  7,7%

TNS OBOP dla TVN i TVP

PO    34,9%
PiS    29,6%
SLD 12,8%
PSL  9,9%
RP    8,6%
Homo Homini dla Polsat

Od razu nawiąże do tego co napisałem wcześniej i do tego co napisze niżej, ażeby nie wystąpiła pewna nieścisłość- w moich analizach nie biorę pod uwagę sondażu przeprowadzonego przez Homo Homini, gdyż jest on dla mnie zbyt mało wiarygodny...

Czas na rozważani, bo gdy pierwszy powyborczy pył już opadł warto zastanowić się nad nowym podziałem polskiej sceny politycznej i tym co oznacza to dla zwykłego Kowalskiego?

Zakładając, że wyniki TNS OBOP są prawdziwe PO ma w nowym Sejmie 212 mandatów i może utworzyć koalicję z PSL, które mandatów zebrało 27- jak łatwo policzyć razem daje to 239 mandatową większość- wystarczająco żeby stworzyć stabilny rząd. Jednak jeśli ponownie rządzić będzie PO-PSL to czy po raz kolejny(pomijając cały światowy kryzys, walącą się Grecję, franka szybującego już chyba w przestrzeń kosmiczną rynku walutowego, etc.) nie będzie to okres 4- letniej stagnacji państwa, czy używając słów Jarosława Kaczyńskiego znów zobaczymy Donalda nic nie mogę Tuska, czy może mając w pamięci obietnicę premiera z kampanii wyborczej, że to jego ostatnia kadencja w rządzie postara się on zrobić coś aby zapamiętano go jako człowieka przysłużonego dla Polski w sposób pozytywny? Jest jeszcze 39 mandatów Ruchu Palikota, który jak powiedział w TVN24 nie będzie twardą i ostrą opozycją i wesprze rząd w forsowaniu dobrych wg niego ustaw. Nie będę tutaj rozważał opcji koalicji PO-RP, bo przy takich wynikach ludowców mija się to z celem, a sam Palikot mówił, że on do rządzenia się nie pcha co chyba wyklucza jego udział w koalicji. Fatalnie w sondażu wypada SLD, które uzyskuje raptem 23 mandaty w przyszłym Sejmie, co nie pozwala nawet na założenie klubu, a jedynie koło sejmowe. Nie mam wątpliwości, że za wynik partii odpowiada jej szef- Grzegorz Napieralski, jest nudny jak flaki z olejem co odbiło się czkawką w kampanii wyborczej, a jego dni w roli przewodniczącego są raczej policzone. Wrócę jeszcze do RP- co dziesiąty Polak głosujący dzisiaj w wyborach oddał głos na przedstawicieli ekscentrycznego, antykościelnego i niekonwencjonalnego Janusza Palikota- polskiego Berlusconiego. Zadziwił mnie też wynik PSLu, bo przecież wszystkie przedwyborcze sondaże przedstawiały ludowców jako balansujących na krawędzi progu procentowego. Na koniec zostawiłem sobie PiS... no i co ja mam napisać w tym miejscu? Mógłbym napisać, ze wstyd mi za te 30% wyborców którzy, w mojej opinii, zmarnowali swój głos na starego, psychicznie chorego kawalera(albo panny na wydaniu) z kotem buntującego armię moherów i paprykarza przeciw Polsce- mógłbym tak napisać, ale nie chcę się tej moherowej bandzie narazić ;] Napiszę tylko, ze bałem się- tak jak Kuba Wojewódzki- wygranej PiS, bo to byłby dopiero początek wojny polsko- polskiej, ale nie gdybajmy bo na całe szczęście do takiego science- fiction nie doszło...

Jutro więcej i dokładniej o wyborach w okręgu Słupsko- Gdyńskim, kto cieszy się z mandatu, a kto musi przełknąć gorycz porażki?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz